Nowości książkowe w mojej biblioteczce

     Wybierając się do Polski postanowiłam pobuszować w internecie w poszukiwaniu nowości książkowych, które mogłabym zakupić podczas swojego pobytu. Zważywszy na ograniczenia bagażowe i brak chęci płacenia za dodatkową walizkę, postanowiłam « poświęcić » swój bagaż podręczny (czyli całe 10 kg) na książki właśnie :)
Ze względu na fakt, iż mieszkam we Francji, to się tym krajem interesuję rzecz jasna ;) Najbardziej jednak fascynują mnie historie innych kobiet, które tak jak ja, wyemigrowały do tego pięknego kraju i postanowiły się podzielić z innymi swoją historią. Jak już pisałam w poprzednich postach, bardzo polubiłam klimat książek Karen Wheeler o jej sielskim życiu na francuskiej wsi. Idąc tym tropem postanowiłam poszukać w sieci innych autorek, które w książkach opisują Francję, swoje życie na emigracji, lepsze i gorsze chwile w obcym kraju. Oczywiście oprócz książek z francuską nutą w tle w moim bagażu znalazło się kilka innych pozycji.
Polecam Wam również założenie sobie konta na stronie empik.com i skorzystanie z opcji osobistego odbioru zamówienia. Robiłam tak wiele razy jeszcze mieszkając w Warszawie, a tym razem będąc w Polsce również: Dlaczego warto? Po pierwsze: na stronie empiku szybko i sprawnie szukacie interesujących Was tytułów (jeżeli ktoś ma ochotę, to może kupić mnóstwo innych rzeczy oprócz książek oczywiście ;), wrzucacie je do swojego wirtualnego koszyka, a następnie zaznaczacie opcję w którym z salonów empiku w całej Polsce chcecie swoje zamówienie odebrać. O terminie odbioru swoich zakupów zostaniecie powiadomieni drogą mailową. Oszczędność czasu, a przede wszystkim pieniędzy: już kilka razy udało mi się zaoszczędzić kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt złotych! Na stronie internetowej książki są tańsze niż w salonach więc zamawiając np. pięć czy sześć można już całkiem sporo zaoszczędzić. Potem wystarczy tylko poczekać na maila, wybrać się do swojego salonu empik i odebrać zamówienie szybko, sprawnie i bez opłat za przesyłkę :) 
Podkreślam, że nie jest to żadna reklama czy kryptoreklama empiku – nikt mnie o takie coś nie prosił. Po prostu: od lat w taki sposób zamawiałam książki oszczędzając, więc chciałam się taką opcją podzielić z innymi. Pewnie Ameryki nie odkryłam, ale może akurat ktoś skorzysta i zacznie oszczędzać w ten sposób?

Z całą pewnością mogę Wam polecić piękną książkę-album Vicki Archer « Moje francuskie życie ». Autorka wraz z rodziną przenosi się z rodzinnej Australii do XVII-wiecznego domu w Prowansji. W książce opisuje miejsca, sytuacje i swoją historię miłości do Francji. Całość okraszona cudownymi zdjęciami Carli Coulson. Istna poezja i uczta dla zmysłów! Gorąco polecam, choć cena może odstraszać (prawie 80 zł). Tu możecie przeczytać więcej o tym pięknym książko-albumie.

Inna książka, która znalazła się w mojej walizce, to « Ostatnie spotkanie w Paryżu » autorstwa Lynn Sheene. Jeszcze nie miałam okazji zajrzeć do tej powieści, ale skuszona okładką i historią miłosną z Paryżem w tle postanowiłam zaryzykować. Jeżeli ktoś z Was czytał, to proszę o recenzję :)


Nie mogłam wyjechać z Polski bez najnowszej powieści Karen Wheeler « Samo szczęście ». Zauroczona jej dwoma wcześniejszymi książkami czekałam w napięciu na kolejną porcję jej sielskiego życia na francuskiej wsi. Dziś zabieram się za czytanie właśnie tej pozycji i coś mi mówi, że nie będę zawiedziona. Książki Karen Wheeler polecam wszystkim frankofilkom :)

Buszując w internecie trafiłam na okładkę książki « Paryżanka » autorstwa Amelie Sobczak-Sabre. Powieść opowiada historię polskiej emigrantki i jej życia w Paryżu. Myślę, że propozycja pani Sobczak-Sabre może okazać się interesującą lekturą dla mnie, jako emigrantki, choć mieszkającej dość daleko od Paryża.

Na tym kończą się moje « książkowe, francuskie łowy ». Do koszyka wrzuciłam jeszcze natomiast dwie powieści: « Szmaragdową tablicę »  Carli Montero i « Dziennik Mai » Isabel Allende, którą uwielbiam! Na pierwszą z książek natrafiłam zupełnie przypadkiem przeglądając listy bestsellerów. Zachęcona streszczeniem postanowiłam zakupić ową powieść. Bardzo lubię hiszpańskich autorów gdyż mają niesamowitą zdolność do budowania bardzo ciekawych historii, pełnych tajemnicy, magii i strachu (jak Somoza czy Zafon).
Co do « Dziennika Mai », to uwielbiam Isabel Allende, a więc zakup jej najnowszej ksiązki był dla mnie oczywisty :)

Może Wy też podzielicie się ze mną jakimiś ciekawymi książkami, które dano Wam było ostatnimi czasy czytać? Pozdrawiam życząc miłego wieczoru z książką :)

22 commentaires Ajouter un commentaire

  1. Ja trochę przewrotnie, bo będzie to antyreklama ;) Zachęcona recenzją jednej blogerki oraz tytułem zakupiłam « Lekcje francuskiego » Ellen Sussman. Dodatkowo na okładce przeczytałam, że był to bestseller m.in. New York Timesa. Zmarnowałam czas i pieniądze. Książka okazała się tanim harlekinem. Nie mam nic przeciwko lekkim książkom, ale i te powinny trzymać poziom :) Zatem nie polecam ;)

    J’aime

  2. An z Chatki dit :

    Twój poprzedni post, czytałam tak, jakby ktoś o mnie napisał :) podpisuję się pod nim obydwoma rękami.
    Co ja czytałam o Francji… kilka książek, ale mogę polecić dwie pozycje, które mnie do łez rozbawiły, może już je znasz to:

    « Merde! Rok w Paryżu » Clarke Stephen, i druga książka tez jego autorstwa – « Jak rozmawiać ze Ślimakiem ». Napisał jeszcze inne książki, ale te dwie czytałam i mogę je polecić, są świetne. W niektórych momentach, w 100% opisuje jacy są Frnacuzi :), co sprawdziłam na własnej skórze.

    Uwielbiam książkę « Moje życie we Francji » Julia Child. Jestem w niej zakochana, to moje klimaty. Byl zrealizowany film na motywach tej książki « Julia & Julie », też mi się podobał, ale nie umywa się do książki.

    Ostatnio przeczytana- to « Kufer babki Alicji »- lekka, relaksacyjna, z wątkiem tajemniczym i oczywiście romans. Warto raczej pożyczyc od kogoś niż kupować, bo trochę szkoda kasy. Drugi raz bym jej nie czytała.

    A obecnie czytam – « W dawnych cukierniach i kawiarniach Warszawskich »W.Herbaczyński. Trudno to nazwać ksiązką relaksacyjną, raczej jest to książka bardziej historyczna opisująca dzieje cukierni Warszawskich. Mnie się podoba, ale może być dla innych nieciekawa.

    W empiku tez kupuję, raz w roku,jak jestem w Polsce :)
    Pozdrawiam
    An

    J’aime

  3. Kasia Tirilly dit :

    Dzięki za książkowe inspiracje! Ja właśnie kończę „Délicatesse” Davida Foenkinosa, dobrze mi się czyta. :)

    J’aime

  4. madeleine dit :

    Czy przypadkiem tą blogerką nie byłam ja? Czytałam tą książkę wczesną jesienią zeszłego roku i mi się podobała (pisałam o niej na blogu). Wiadomo, że nie jest to pozycja najwyższych lotów, ale czytałam ją w podróży, czas szybko dzięki temu zleciał i wspominam tą książkę całkiem miło ;)

    J’aime

  5. madeleine dit :

    Bardzo dziękuję za polecenie :) O Julii Child oglądałam film, który był całkiem przyjemny, ale mówisz, że książka lepsza, to muszę się na nią skusić :)
    Co do książki o warszawskich kawiarniach, to brzmi interesująco – szczególnie dla osób, które kochają Warszawę jak ja :) Pozdrawiam serdecznie

    J’aime

  6. madeleine dit :

    Kasiu, czytasz « Delikatność » po francusku? Mam po polsku i jakoś mnie nie wciągnęła… Ale chcę ją skończyć ponieważ nie lubię zostawiać książek w połowie… Widziałam również adaptację filmową i właśnie ona skłoniła mnie do zakupu książki. Film bardzo mi się podobał więc polecam. Taki trochę klimat jak w « Amelii ».

    J’aime

  7. Kurcze nie pamiętam :) Mam nadzieję, że Cię nie uraziłam.

    J’aime

  8. Książka taka sobie, choć postać samej J. Child baaardzo interesująca i inspirująca. Film natomiast rewelacja. Widziałam dwa razy. M. Streep gra świetnie!

    J’aime

  9. Po chwili namysłu, stwierdzam, że to na pewno był blog poświęcony książkom. Czasami mam wrażenie, że te recenzje w zamian za darmowe książki nie do końca są obiektywne :/

    J’aime

  10. madeleine dit :

    Justyno, absolutnie nie czuję się urażona :) A co do recenzji, to rzeczywiście często ci, którym się za pisanie o książkach płaci, wymyślają dyrdymały, aby tylko zadowolić wydawnictwo…

    J’aime

  11. madeleine dit :

    Zgadzam się z Justyną, że film jest super. A książkę postaram się znaleźć gdzieś w necie, może w PDF aby nie kupować ;)

    J’aime

  12. Justa dit :

    chyba skusze sie na taka forme zamawiania ksiazek- zwlaszcza, ze sa tansze :D

    zrobilas im niezla reklame, ale ja i tak od zawsze lubie Empik :D

    J’aime

  13. Aga Lewtak dit :

    Witaj mój nowy obserwatorze :)
    Jestem u Ciebie po raz pierwszy ale już widzę, że zostanę na dłużej :)
    Pamiętam moją podróż do Afryki i mój bagaż podręczny – również po brzegi zapakowany książkami!!! Chętnie rozejrzę się za Twoimi propozycjami, o Isabel Allende słyszałam od kilku już osób, którą jej książkę poleciłabyś na początek???

    p.s. ja z kolei, szukam afrykańskiej literatury, wszelkie pozycje traktujące o RPA i innych krajach afrykańskich bardzo mnie ciekawią. Zwłaszcza będąc w danym kraju z chęcią czyta się takie pozycje – nie dziwię się więc, że Ty masz tak z Francją :)

    Pozdrawiam serdecznie :)

    J’aime

  14. madeleine dit :

    Justa, myślę, że jak coś jest tego warte, to trzeba « reklamować ». Na pewno nie polecałabym czegoś, do czego nie jestem przekonana ;) Pozdrawiam serdecznie

    J’aime

  15. madeleine dit :

    Witaj Ago, bardzo mi miło :) Ja oczywiście do Ciebie również będę zaglądać bo RPA jest dla mnie kompletną abstrakcją (w pozytywnym tego słowa znaczeniu oczywiście!), a więc z przyjemnością dowiem się czegoś więcej o tym pięknym kraju, jak i Twoich obserwacjach – miło poczytać o innej Polce na emigracji.

    Co do książek I. Allende, to ja zaczęłam od « Domu duchów » (polecam również film na podstawie tej powieści w gwiazdorskiej obsadzie. Tytuł filmu delikatnie w stosunku do tytułu książki zmieniony na « Dom dusz »). Byłam również zachwycona « Sumą naszych dni » – taki pamiętnik autorki, napisany bardzo interesująco więc polecam.

    Niestety w kwestii literatury dot. Afryki i RPA póki co nie jestem w stanie jakoś pomóc. Poszukam, może znajdę coś interesującego :) Pozdrawiam serdecznie z zimnej i « jesiennej » Burgundii :)

    J’aime

  16. An z Chatki dit :

    Moja subiektywna ocena książki – Rewelacyjna. Dlaczego? ponieważ w sposób bardzo interesujący opisuje życie Julii Child na obczyźnie. Opis jej pasji, charakteru i spotkań z różnymi ludźmi, jest świetny. Tak pokazane losy ludzi, są zawsze dla mnie ciekawe.

    Co do filmu – to oczekiwałam czego więcej, niż zostało pokazane. Książka jest o wiele bogatsza w życie Julii, więcej się w niej dzieje. Film pokazuje tylko fragmenty- to dla mnie za mało. Wątek współczesny, jak dla mnie zbyteczny, a ten film właśnei się prawie tylko na tym opierał- Zycie Child było tylko dodatkiem. Także ogólnie, film mi się podobał. Meryl Streep zagrała super, ale czuję wielki niedosyt i nawet po obejrzeniu filmu, byłam lekko rozczarowana.

    To tak dla wyjaśnienia co mną kierowało, piszac subiektywną recenzję książki i filmu :)

    Pozdrawiam
    An

    J’aime

  17. madeleine dit :

    An, po takiej recenzji książki czuję się bardzo zachęcona do jej przeczytania :) Na pewno znajdzie się ona na liście kolejnych pozycji, w które się zaopatrzę podczas kolejnego pobytu w Polsce :)

    Pozdrawiam

    J’aime

  18. Kasia Tirilly dit :

    Tak, to ta pozycja. Ja właśnie odwrotnie: zaczęłam od książki i potem chcę obejrzeć film. Mnie się podoba, już książka wydała mi się « ameliowa » (głównie ze względu na te nietypowe wstawki między rozdziałami), więc fajnie, jeśli film jest w takim klimacie utrzymany :)

    J’aime

  19. madeleine dit :

    Film naprawdę polecam, a rzadko się chyba zdarza aby podobał się bardziej od książki. Jakoś postaram się przez nią przebrnąć do końca ponieważ nie lubię przerywać czytania powieści w połowie. Pozdrawiam serdecznie

    J’aime

  20. Witaj! Od siebie mogę polecić książki pana Stephena Clarke: « Paryż na widelcu », « Jak rozmawiać ze ślimakiem… », « Merde! Rok w Paryżu » itd. Poza tym jestem zauroczona książką K.Wheller i muszę zdobyć dwie pozostałe części :)

    J’aime

  21. Aga Lewtak dit :

    Znam film « Dom dusz », oglądałam go co prawda wieki temu, ale oglądałam. Może warto wrócić do filmu po lekturze książki :) Będę miała na uwadze ową autorkę przy składaniu następnego zamówienia, może w Empiku właśnie :) Czesto korzystałam z Selkara, mają dobre ceny, czasami nawet tańsze niż Empik. Ale kto wie :)

    Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę miłego dnia!

    J’aime

  22. madeleine dit :

    Bardzo dziękuję za polecenie :) Na pewno rozejrzę się za tymi książkami w empiku. Pozdrowienia

    J’aime

Laisser un commentaire