Rześkie poranki, chłodne noce i specyficzny zapach zimnego powietrza – nie ma co polemizować z faktem, iż jesień powoli i nieśmiało wkracza do Franche-Comte. Z jednej strony bardzo się cieszę, gdyż widok setek barw i odcieni na drzewach zawsze wprowadza mnie w dobry nastrój, z drugiej jednak strony czuję dreszcze na plecach, gdy pomyślę, że za kilka tygodni będziemy mieli już pewnie śnieg i mróz.
Przed emigracją Francja kojarzyła mi się zawsze z ciepłem, słońcem i piękną pogodą (do dziś zachodzę w głowę skąd i dlaczego akurat właśnie takie skojarzenia? ;) Rzeczywistość niestety dość brutalnie mnie rozczarowała… No nic, korzystając jednak z łaskawej obecnie aury i w miarę sympatycznych temperatur planujemy małą wycieczkę w najbliższą niedzielę. Relacja i zdjęcia na blogu pojawią się więc w następnym tygodniu :)
Miłego weekendu!
Jesień w Twoich okolicach musi być przepiękna! Uwielbiam góry jesienią, a Jura jest wyjątkowo urokliwa :))) czekam więc na relację! pozdrowienia z Alzacji ;)
J’aimeJ’aime
Jesień w naszym regionie jest rzeczywiście bardzo urokliwa, ale muszę chyba jeszcze trochę poczekać na wielobarwne liście na drzewach ;) Pozdrawiam serdecznie z Pontarlier!
J’aimeJ’aime
Musicie sie przeniesc na poludnie ;)
J’aimeAimé par 1 personne
Moim marzeniem jest zamieszkać w Lyonie – to moje miasto numer jeden w całej Francji :) Może kiedyś się uda. Serdeczne pozdrowienia :)
J’aimeJ’aime